Terminator w EL, czyli Ja Sem Elektronicny Mordulec

Moderators: Faflok, Wloczykij, lupus

Post Reply
User avatar
Belkar
PL-ka
PL-ka
Posts: 34
Joined: Wednesday, 28.03.2007, 21:21

Terminator w EL, czyli Ja Sem Elektronicny Mordulec

Post by Belkar »

Radu chce Terminatora ? No to zobaczmy jaby takie odwiedziny mogly wyglądać. :)
Napisane z nudów i pod wpływem chwili. W kilku momentach niedopracowane i wymagające wiekszej spojnosci fabuly, ale to mialo byc jako relaks, wiec nie chcialo mi sie tego "szlifowac". Milej lektury. :)


Kula w której przybył znikła i klapnął tylną częścią ciała z wysokości dwóch metrów. Wszystkie czujniki natychmiast rozpoczęły analizę danych i po chwili otrzymał komunikat – był u celu swojej podróży. Teraz tylko pozostało mu odnaleźć cel. Zarejestrował jakiś odgłos. Zlokalizował źródło – na polance jakiś facet z dziwnym napisem Toomas nad głową, ubrany w stalową zbroję i z dziwnie świecącym mieczem walczył z dwoma innymi. Skaner w oku szybko pobrał wymiary i ocenił przydatność – zbroja tego Toomasa wydawała się użyteczna, pozostała dwójka była jakiś karłowatych rozmiarów. No i mógł mu udzielić informacji.

Toomas właśnie wbił swojego thermala w drugiego wroga. Łatwizna, pomyślał. Tylko czemu do cholery nie przynieśli ze sobą nic wartościowego ?!? Odwrócił się i zdębiał. Zza drzew na polankę wychodził właśnie całkiem goły facet. No nie, to już szczyt bezczelności. Nie dość że n00b włóczy się po PK, to jeszcze nic ze sobą nie zabrał. Ale trudno, przecież nie mógł pozwolić żeby o nim mówili że pozwolił uciec jakiemuś golasowi. Schował miecz do plecaka i pewny siebie podszedł do nieznajomego. Wywalił mu w szczene z piąchy, poprawił kopem – przy jego p/c koleś nie miał prawa tego przeżyć. Ręka Tooma jakby trafiła w ścianę, ból w piszczelu również świadczył o niepowodzeniu ciosu. Dziwny golas chwycił Tooma za gardło. – Potrzebuję informacji – powiedział metalicznym głosem. – Szukam niejakiej Creedki.
Siła uścisku sprawiła, że Toom przeraził się nie na żarty.
- Wszystko ci powiem – zapiszczał na tyle, na ile pozwalał mu uścisk strun głosowych. – Ona należy do gildii moich wrogów, bardzo często przesiaduje w Nordcarn. Mogę ci pomóc – Toom miał nadzieję zachować życie.
- Oczywiście że możesz – odparł nieznajomy – dasz mi swoją zbroję.
Trzask skręcanego karku rozległ się echem po lesie. Przybysz założył zbroję, wyjął z plecaka miecz i dokładnie mu się przyjrzał. Ciekawe, może się przydać, pomyślał. Chwila skupienia i jego dłonie przekształciły się w dwa identyczne ostrza. Machnął kilka razy nad ciałem Tooma i odszedł w kierunku Nordcarn. Na piersi trupa pozostał wycięty napis "#kill me YES".

Creedka miksowała kolejną partię WE w storku w NC, kiedy drzwi otwarły się z hukiem. Nieznajomy, ubrany w zbroję, z dwoma thermalami zamiast rąk wszedł do środka. Rozejrzał się po pomieszczeniu i podszedł do poszukiwanej osoby.
- Ty jesteś Creedka – ni to zapytał ni stwierdził – jestem Terminatorem. Za dziesięć lat zrobisz medalion, dzięki któremu kuzynka ciotecznego brata szwagra teściowej twojej siostry trafi do naszego świata i stanie na czele rewolucji ludzi przeciwko robotom. Dlatego muszę cię zabić.
W tej samej chwili rozległ się metaliczny dźwięk. Terminator obejrzał się. W storku było jakies 20-30 osób, każda z nich w tej chwili miała w ręce jakiegoś serpa, thermala, albo nawet zwykły kilof, z zamiarem użycia przeciwko niemu. W jednej chwili wszyscy rzucili się na niego.

Terminator wyglądał nie najlepiej. Uszkodzeń co prawda nie odnotował, ale jego zewnętrzna powłoka przypominająca skórę w wielu miejscach była porozcinana i widać było umieszczony pod nią metalowy szkielet. Zgraja, która się na niego rzuciła, leżała martwa u jego stóp, ale nie widział nigdzie Creedki. Wyszedł ze storka. Tam czekał na niego tłum kilkukrotnie większy, na czele którego stał facet o ksywce Radu. W całym tym tłumie dostrzegł najwięcej osób oznaczonych literami PL. Creedka stała pośród nich.
- Słyszałem, że chcesz zabić naszego moda, przybyszu – powiedział Radu – myślisz, że ci na to pozwolimy ?
- Nie macie innego wyjścia – odpowiedział Terminator i wyprowadził prawie niedostrzegalny dla oka cios.
Radu nie można było co prawda zabić w ten sposób, ale zdrowo mu się oberwało. Widząc to reszta ludzi ruszyła z dzikim okrzykiem.
- Nie jest dobrze – powiedział do Cree stojący obok niej eMPi. – Thermale ani serpy się go nie imają, ludzie padają jak muchy. Trzeba coś wymyślić i to szybko.
- Mam pomysł – wykrzyknęła Cree – musimy go zaciągnąć na TD. Wycofujemy się w tamtym kierunku.


Creedka stała spokojnie na pustyni. Terminator dostrzegł ją i ruszył w jej kierunku. W tej chwili przypominał chodzący metalowy szkielet, gdzieniegdzie można było tylko dostrzec strzępki jego skóropodobnej powłoki. Licznik jego ofiar wskazywał dobrze ponad sto. Ale widział już swój cel i zamierzał wykonać zadanie, do którego został zaprogramowany. Nagle z boku wyłoniła się grupka wojowników. Nie ruszali w jego kierunku więc ich zignorował. Nagle poczuł jakieś dziwne uderzenie. Ale ich głupia magia nie mogła go powstrzymać!
- Cholera, koleś dostał ze 30 harmów, a idzie dalej jak gdyby nigdy nic. Summony to nasza ostatnia deska ratunku. Przygotować kamienie! – Than sprawnie wydawał rozkazy. – Teraz!
Terminator zbliżał się do Cree, kiedy jego drogę zagrodziło stado dziwnych potworów. Były tam arktyczne himerki, slessary, fluffki a nawet i giant. Może dla ludzi w tym świecie stanowiły jakieś zagrożenie, ale jego centralny procesor szybko obliczył czas przewidywany na ich pokonanie. Jeszcze 2 minuty i jego zadanie będzie wykonane.
Do celu zostało mu mniej niż 20 metrów. Nagle komputer zasygnalizował mu niestabilność podłoża, a jego metalowe stopy zaczęły grzęznąć w piasku. Próby wydostania się tylko pogarszały sytuację, jego metalowy szkielet nie potrafił znaleźć solidnego oparcia, aby się wydostać z pułapki.
Creedka ruszyła w jego stronę. – Nadal masz ochotę mnie zabić, robociku? To mam dla ciebie złe wiadomości. Widzisz te dwa kopczyki po prawej? Są zamieszkiwane przez dwa dość specyficzne gatunki mrówek, których przysmakiem jest rdza. A jeśli coś jeszcze nie zdążyło zardzewieć, też mają na to sposób. Mają gruczoły produkujące kwas, który w niewyobrażalny sposób przyspiesza proces rdzewienia. Nie ma na tym świecie metalu, który by im się oparł. Zaraz się przekonamy, czy twój szkielet jest na nie odporny. – Powiadomcie nasze mróweczki, że podano do stołu!
Faf i jac wrzucili po kilka FE do każdego z kopczyków. Podrażnione ogniem w mrowisku, mrówki wyległy niczym fala w kierunku uwięzionego w pułapce Terminatora. Zwietrzyły metal i nic nie mogło ich już zatrzymać. Ruchome piaski nie były dla nich przeszkodą, a brak stabilnego podłoża sprawiał, że Terminator nie mógł ich nawet rozgnieść.
Procesor dokonał stosownych obliczeń. Kwas tych stworzeń z każdą chwilą naruszał strukturę jego metalowego szkieletu. Został pokonany. Z każdą chwilą czerwony blask jego metalowych oczodołów świecił coraz słabszym światłem...
- Tak kończą ci, którzy zadrą z PL – powiedziała Creedka. – Hasta la vista, Babe!
Suma inteligencji na świecie pozostaje stała... Liczba ludności rośnie...
User avatar
Thanatos
Radny
Posts: 861
Joined: Friday, 29.10.2004, 01:23
GG: 1564962
Location: Gród Smoka

Post by Thanatos »

Hahaha! Leżę i kwiczę.
PL r0xz00rZ!
Honor the past, live the present, create the future.
User avatar
Psychofans
PL-ka
PL-ka
Posts: 506
Joined: Monday, 27.12.2004, 21:45
GG: 5871062
Location: Starachowice

Post by Psychofans »

Haha! Świetne!! :D
User avatar
Lotheneil
Guild Master
Posts: 560
Joined: Friday, 14.07.2006, 15:19
GG: 0
Location: Wołomin

Post by Lotheneil »

<--- pwnd!

Świetne!
User avatar
Creedka
Guild Master
Posts: 2359
Joined: Saturday, 30.10.2004, 19:40
GG: 0
Location: Dublin

Post by Creedka »

Hasta la vista, Babe!

Creedka otrzepala zielony plaszczyk i spokojnym krokiem oddalila sie w strone Nordcarn storage z materialami na 40k WEskow dla Blooda:]
Image
User avatar
Jaclaw
PL-ka
PL-ka
Posts: 260
Joined: Saturday, 15.04.2006, 19:21

Post by Jaclaw »

Creedka wrote:Hasta la vista, Babe!

Creedka otrzepala zielony plaszczyk i spokojnym krokiem oddalila sie w strone Nordcarn storage z materialami na 40k WEskow dla Blooda:]
otrzepala mój ziolony płaszczyk
"Don't hit a man when he's down -- kick him; it's easier."
So I open my door to my enemies
And I ask could we wipe the slate clean
But they tell me to please go fuck myself
You know you just can't win

Image
#GM from Creedka: Jac, kick meh hard plx plx plx
You kicked Creedka out of the guild!
Chryzopraz
PL-ka
PL-ka
Posts: 487
Joined: Friday, 29.10.2004, 09:12
GG: 0
Location: Łódź

Post by Chryzopraz »

Świetne, po prostu świetne!

Pozdrawiam

Chryzopraz
User avatar
Creedka
Guild Master
Posts: 2359
Joined: Saturday, 30.10.2004, 19:40
GG: 0
Location: Dublin

Post by Creedka »

Jaclaw wrote:
Creedka wrote:Hasta la vista, Babe!

Creedka otrzepala zielony plaszczyk i spokojnym krokiem oddalila sie w strone Nordcarn storage z materialami na 40k WEskow dla Blooda:]
otrzepala mój ziolony płaszczyk
pffft! a co ja bym robila tam w camo?! to jasne, ze poszlam w MM na tahraji :P

co nie zmienia faktu, ze wchodzac do NC storka przebrala sie w ten drugi^^

mi plaszczyk;*)
Image
Post Reply